sobota, 20 kwietnia 2024

pszczola1Podziwiam ludzi ogarniętych pasją. Do takich należy Zbigniew Nizinkiewicz, pszczelarz od dziecka. Umiłowanie to zaszczepił mu dziadek Michał pochodzący ze wschodnich rubieży. Później ojciec Zygmunt uczył szacunku i miłości do pszczelarstwa.


Dlaczego pszczoła, to maleńkie, pracowite, świetnie zorganizowane stworzenie jest przyjacielem i dobroczyńcą człowieka?
Poza miodem, nektarem, woskiem, kitem, którego nam dostarcza, zapyla rośliny. Kiedy pszczół zabraknie, za parę lat może zginąć życie na ziemi. Potraktujmy więc temat serio
Pragnę wprowadzić w niezwykle ciekawy pasjonujący świat życia pszczół. Nie każdy z nas wie, że w jednym ulu żyje w pełni sezonu od 60 do 100 tysięcy pszczół. Pszczoła dokonuje 16 lotów dziennie. Pszczoła letnia żyje do 6 tygodni, pada z przemęczenia, zimowa do 6 miesięcy. Zimowa rodzina pszczela to 10% letniego zasiedlania; w ulu przebywa od 10 do 15 tysięcy pszczół.
Aby pszczoły przyniosły 300 kg miodu w skali roku muszą oblecieć 2 – 2,5 mln kwiatów (dotyczy to jednej rodziny pszczelej, jednego ula). Pszczoła zapyla każdy kwiat począwszy od polnych do kwiatów drzew będących w rozkwicie itp. Zbierają nektar przerabiając go na miód. Na każdy zebrany 10 kg miodu pszczelarz zdąży odebrać tylko 1 kg. Reszta miodu idzie na rozwój i utrzymanie rodziny pszczelej. Żeby uzyskać 30 kg miodu pszczoły muszą przynieść go 300 kg - zatem pszczoły spożywają 270 kg.

 

panpszczola


Pan Zbigniew Nizinkiewicz jest w posiadaniu 50 uli. Byłam tam. Jestem zachwycona lokalizacją w środku lasu, porządkiem tam panującym, organizacją, niezbędnym zapleczem technicznym i zadziwiona ogromem pracy, którą pszczelarz musi wykonać w ciągu całego roku. Bez wątpienia najwięcej pracy jest w okresie wiosenno-letnim, ale żeby pasieka mogła funkcjonować, każda pora roku niesie swoje wyzwanie.
W dalszej części artykułu zechcę opisać wachlarz prac, które trzeba wykonać w czterech porach roku. Mnie to pasjonuje i zadziwia. Nikt z nas, kupując miód nie zdaje sobie sprawy, ile trudu trzeba włożyć by uzyskać to bogactwo smaku. Może trochę teorii. Co to jest miód?
Miód jest jedną z najcenniejszych i niepowtarzalnych substancji odżywczych, jakich dostarcza nam natura. Jego właściwości bakteriobójcze i uodparniające są znane ludzkości od 4 tysięcy lat i już starożytni potrafili wykorzystać jego leczniczą moc. Robili to instynktownie bazując jedynie na obserwacjach. Dzisiaj możemy już naukowo potwierdzić, że jest to substancja niezwykła, tak jak niezwykły jest jej skład.
Miód w 90% złożony jest z węglowodanów, z czego 80% to cukry proste (glukoza i fruktoza) a reszta to substancje mineralne oraz w niewielkim procencie olejki eteryczne, witaminy i inne substancje czynne. Trzeba również dodać, że miód jest wolny od zanieczyszczeń chemicznych ponieważ pszczoły są bardzo wrażliwe na toksyny i wyginęłyby zbierając nektar czy spadź ze skażonego terenu.
Warto wiedzieć, że miód miodowi jest nierówny, i że jego właściwości lecznicze zależą od roślin z jakich powstał. Dlatego miód dzielimy na: nektarowy, spadziowy i spadziowo – nektarowy.
Gryczany stosujemy przy stanach zapalnych nerek, pęcherza, dróg moczowych. Wielokwiatowy – rzepakowy – wzmacnia mięsień sercowy, leczy niewydolność krążenia, zaburzenia rytmu serca, miażdżycę i drogi żółciowe. Nawłociowy – polecany jest przy dolegliwościach i schorzeniach dróg moczowych, nerek, pęcherza.

 

pszczola2


Bez względu po jaki miód sięgniemy, należy pamiętać, że będzie on bardzo długo aktywny biologicznie, jeżeli będzie przechowywany w odpowiednich warunkach. Ważne aby był szczelnie zamknięty i trzymany w suchym, chłodnym pomieszczeniu. Każdy dobry miód powinien skrystalizować się po 3-4 miesiącach po zbiorze. Jeśli pozostanie płynny, to oznacza, że miód został za wcześnie wybrany z ula i jego skład jest niewłaściwy.
Amatorzy miodu płynnego mogą podgrzać skrystalizowaną substancję w wodzie o temperaturze do 40C. Dodając miód do herbaty poczekajmy aż nieco przestygnie, w przeciwnym razie zniszczymy wartości odżywcze miodu. Właściwości bakteriobójcze najskuteczniej uaktywnimy, jeśli dodamy łyżeczkę miodu do połowy szklanki ciepłej wody.

 

Zofia Mogilnicka

wspomnienia kronika