poniedziałek, 29 kwietnia 2024

grzegorzsurdykaW ramach WOLNEJ TRYBUNY przedstawiamy materiał nadesłany przez p. Grzegorza Surdykę - radnego Rady Miejskiej Brzegu z ramienia Stowarzyszenie Młody Brzeg

 

Prawdomówny jak radny Komarzyński

Od ponad dekady obserwuję działalność brzeskiej władzy, którą ku mojemu zdziwieniu wciąż tworzą te same osoby - starosta Stefański oraz burmistrz Huczyński. W wyniku tych obserwacji zestawiłem sobie kilka oryginalnych zwrotów. Po wybrykach starosty czy burmistrza mówię np. ?uczciwy jak Stefański?, czy też ?dotrzymujący obietnic wyborczych jak Huczyński?. Od dziś słowo ?prawdomówny? będzie kojarzyć mi się z radnym Komarzyńskim, na co dzień pracującym u Stefańskiego w urzędzie powiatowym. Miast własnymi słowy opisać skąd taki pomysł przyszedł mi do głowy, posłużę się cytatami z wypowiedzi Komarzyńskiego i jego kolegi, radnego Niedźwiedzia.

W propagandowej gazetce brzeskiej władzy ? ?Panoramie? - 20.11.2013r. radny Komarzyński udzielił wywiadu, który w zasadzie koncentruje się na mojej osobie. Paweł Kowalczyk pyta: ?Wasze dyskusje trwały prawie rok. To chyba trochę za długo? Czy błędem nie była wasza zgoda na styczniowe propozycje radnego Surdyki??. Radny Komarzyński odpowiada: ??godząc się na stawki proponowane w styczniu przez radnego Surdykę [?] cała rada zaufała Surdyce. Jak się okazuje, to był wielki błąd??.

Zszedłbym do poziomu Komarzyńskiego i Kowalczyka gdybym w niniejszym tekście chciał przekonywać czytelników, że pomysł nie był moim ? jak w wywiadzie sugerują młodziutki radny PiS i doświadczony polityk Unii Wolności ? dziś redaktor i właściciel propagandowej gazetki brzeskiej władzy. Z przytoczonych cytatów proszę samemu wyciągnąć wnioski i wyrobić sobie zdanie.

Przy okazji zaufania, które zazwyczaj przeciwny mi radny pokłada w mojej osobie, proponuję wyborcom Komarzyńskiego by zastanowili się czy w kolejnych wyborach warto oddać głos na człowieka, który sam nie potrafi przeanalizować materiału i wyrobić sobie WŁASNEGO zdania, tylko musi ufać radnemu, którego zresztą - jak można przeczytać w rzeczonym wywiadzie - zbyt wielkim szacunkiem nie darzy.

Wracając do wypowiedzi pana radnego proponuję przeczytać co w tym temacie miał do powiedzenia w lutym 2013 r. radny Niedźwiedź, partyjny kolega Komarzyńskiego, cytuję: ?W związku z powyższym, po konsultacjach z radnymi z innych klubów, zaproponowałem ceny - pisze radny Niedźwiedź - odpowiednio 10, 20, 30, 40 zł. Po emocjonującej dyskusji kwotę 40 zł obniżyliśmy do 31 zł, traktując tę obniżkę, jako pomoc dla rodzin wielodzietnych? (http://brzeg.com.pl/wiadomosci/trybuna/3324-jeszcze-o-uchwale-smieciowej).

 

Jeżeli zechcecie odsłuchać owej sesji Rady Miasta (http://www.youtube.com/watch?v=XkQzRj21A6E) dowiecie się, że radny Niedźwiedź zaproponował stawki 10, 20, 30, 35 zł. Dodatkowo gdybym chciał być niemiły wskazałbym na daleko idącą niekompetencję radnego Niedźwiedzia w procesie wprowadzania stawek śmieciowych w Brzegu. Jednak jak pisałem na początku, nie chcę schodzić do poziomu Komarzyńskiego i Kowalczyka.

 

Komarzyński w wywiadzie podkreśla również, że: ?cała rada zaufała Surdyce?, gdzie radny Niedźwiedź pisze: ??Uchwałę, przy jednym radnym wstrzymującym się, Rada Miejska przyjęła??. Z wytykania kłamstwa panu Komarzyńskiemu wyręcza mnie jego partyjny kolega, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości ? radny Niedźwiedź.

 

W całej śmieciowej dyskusji przewijają się również kwoty. I właśnie przy kwotach manipulanci mają pole do popisu. Nie raz słyszałem od Huczyńskiego a potem od jego popleczników o wielkich sumach, których braknie, by burmistrz zbilansował sobie problem śmieciowy. Słyszałem o brakujących milionach, do których jak rozumiem w wywiadzie nawiązuje Komarzyński: ?I tak uchwaliliśmy 10 zł od osoby, przy czym czwarta osoba płaciła już tylko symboliczną złotówkę. W lipcu okazało się, że wpływy do budżetu wynikające ze stawek zaproponowanych przez Radnego Surdykę, są zdecydowanie niższe??.

 

A co mówią liczby? Bazując na danych przedstawionych przez burmistrza (ilość mieszkańców w podziale na poszczególne gospodarstwa domowe) przy stawkach 10, 20, 30, 31 zł, do kasy miasta powinno wpłynąć miesięcznie 302.037 zł. OK - niech te stawki zostaną nazwane stawkami Surdyki, jak mówią Kowalczyk z Komarzyńskim. Akurat ja się tego nie wstydzę, a argumentację opartą na idei wprowadzania działań prodemograficznych i antydepopulacyjnych przedstawiałem niejednokrotnie, również na łamach prasy, a zainteresowani mogą ją odsłuchać w linku podanym powyżej.

 

Idźmy dalej. Przy stawkach, które na sesji zaproponował Niedźwiedź, wpływy do miasta powinny wynosić 316.625 zł. Stosowanie przez Komarzyńskiego zwrotu ?stawki Surdyki? jest przesadzone, gdyż po wniosku Niedźwiedzia zaproponowałem radnym by tylko jedna, ostatnia stawka wynosiła 31 zł, co miało być jak wówczas z dumą w swym tekście podkreślał radny Niedźwiedź: ?pomocą dla rodzin wielodzietnych?.

 

Różnica pomiędzy stawką zaproponowaną przez Niedźwiedzia i ?stawkami Surdyki? wynosi 14.588 zł w skali miesiąca. Rocznie daje to kwotę 175.056 zł. To mniej niż zarabia w Brzegu jeden urzędnik  ? burmistrz Huczyński (http://brzeg.com.pl/wiadomosci/trybuna/3927-zarobic-na-smieciach). Gdzież więc się podziały te wielkie kwoty, które widział Komarzyński?

 

Wielkie kwoty mogły zaistnieć przy pierwotnym planie ?śmieciowego łupienia? mieszkańców Brzegu autorstwa Huczyńskiego. To on chciał, byśmy płacili stawki 19, 38, 56 i 75 zł co dałoby wpływ do budżetu na poziomie 629.630 zł. Wtedy rzeczywiście różnica pomiędzy stawką Huczyńskiego a ?stawkami Surdyki? wyniosłaby rocznie 3.931.116 zł. W jakim celu  Huczyński chciał tak mocno złupić mieszkańców na śmieciach? Czy miała na to wpływ sytuacja, w której to burmistrz jako osoba prywatna dorabiał na śmieciach w Zakładzie Gospodarowania Odpadami sp. z o.o. w miejscowości Gać oraz w Międzygminnym Związku Ekologicznym EKOGOK?

 

Na to nie zwracają uwagi radni z PiS i SLD, którzy na co dzień popierają Huczyńskiego. Ale dlaczego wobec tego obmawiający mnie Komarzyński nie zagłosował w styczniu za stawkami burmistrza tylko w listopadzie za stawkami wynikającymi ze zgniłego kompromisu zmęczonych radnych mówiących, że trzeba zrobić wszystko by zakończyć dyskurs śmieciowy w naszym mieście?

Różnica stawek Huczyńskiego i obecnych popartych m.in. przez Komarzyńskiego to 3.394.524 zł. Panie radny przecież to tutaj są te wielkie pieniądze, których rzekomo miało brakować!

Temat śmieci był bardzo złożony. Tak złożony, że do dziś jego idei nie jest w stanie ogarnąć m.in. radny Komarzyński. Pomimo tego, pan radny w aparacie partyjnym Prawa i Sprawiedliwości zaczyna robić zawrotną karierę na poziomie naszej gminy. Sądząc po wieku, nie za wiele ma jeszcze chyba do powiedzenia o życiu, co jednak nie przeszkadza mu wypowiadać się o wielu jego sferach zarówno na poziomie gospodarstwa domowego, gminnym jak i ogólnokrajowym. Nie czując wstydu brnie do przodu jak czołg, depcząc po drodze elementarną wiedzę zarówno z zakresu języka polskiego jak i matematyki. Ale czy to ważne?? Przecież ważne, że udzielił wywiadu i oczernił Surdykę, który od kilku lat jest ością w gardle jego szefa partyjnego ? Stefańskiego, jego szefa w pracy ? starosty Stefańskiego oraz sprzymierzeńca politycznego jego obu szefów ? Huczyńskiego. Brawo panie radny, tak trzymaj.

Grzegorz Surdyka

Radny miasta Brzeg

 

________________________

Reguły wolnej trybuny

Tytuł pochodzi od redakcji

BRZEG.COM.PL nie ponosi odpowiedzialności za powyższe treści. Jeśli nie zgadzasz się z wypowiedzią - możesz zgłosić zdanie przeciwne. Opublikujemy bez redakcyjnej ingerencji. Wolna trybuna jest naprawdę wolna! Korespondencję proszę adresować: brzeg.com.pl@gmail.com

 

wolna trybuna