Pas
startowy to zbawcza instytucja, szczególnie bezpański, szeroki, pusty bez Jaków
i Migów chociaż zostały po nich czarne ślady. Nawet jadąc na rowerze czujesz,
że to wszystko za chwilę się skończy...
Śp. Prezydent Lech Kaczyński był z pewnością godniejszym miejsca na Wawelu niż przynajmniej połowa z tych, co tam zostali pochowani, ale trzeba pamiętać, że królów nie chowano na Wawelu ze względu na ich zasługi, ale z powodu, że tam była wtedy stolica państwa i miejsce ich koronacji, kończyli więc swe panowanie tam, gdzie je zaczęli.
O czymś innym miał być ten felieton. O sprawie bliskiej naszej lokalnej społeczności. Ale los zdecydował inaczej. Od 8.56 sobotniego rana bliskie każdemu z nas stało się miejsce odległe od Brzegu o około siedemset kilometrów
Powoli otrząsamy się z narodowej katastrofy. Bo ileż można tkwić
w pokutnym nastroju pośród ciżby żałobników? Życie idzie dalej i trzeba jakoś
się poukładać. Wiem, to co piszę jest okropne, zwłaszcza dla poranionych
rodzin.
Żałoba
pokrzyżowała realizację przedsięwzięć artystycznych, które w minionym tygodniu
odbywały się w Brzegu. Myślimy o XII Konfrontacjach Literackich SYFON czyli
Poeci dla Tybetu, zaplanowanych w rożnych miejscach miasta.
W
sytuacji żałoby narodowej padają patetyczne słowa o pojednaniu. W ogromnej
masie ludzie spontanicznie gromadzą się w publicznych miejscach i chcą być
razem. Takich scen w mijającym tygodniu było mnóstwo. Jakby na obrzeżach
pojawiły się też akcenty gorzkie, protesty co do miejsca pochówku prezydenckiej
pary. Nie miejmy złudzeń: żałoba narodowa nie przekłada się na narodową zgodę.
Przyślij zdjęcie polskiej flagi z kirem, którą wywiesiłeś na swoim domu lub balkonie - opublikujemy!
biuro@brzeg.com.pl
Mimo dziejących się rzeczy ważnych i dużych ciągle
dzieją się rzeczy małe, drobne i istotne. Powiedzenie, że życie toczy się dalej
można odbierać jako okrutną drwinę, z tych dla których życie dalej już się nie
toczy.