
Popełniając dwa teksty pod hasłem TPPR zastawiłem pułapkę na gwiazdę felietonistyki (tu bez ironii) Brzeskiego Zagłębia Prasowego Marcina Barcickiego. Wnyki zadziałały. Orzeł, a może raczej mąż kuropatwy, wpadł w potrzask i cichutko popiskuje.
Jest na Portalu Miejskim brzeg.com.pl Pan od sportu, ze szczególnym uwzględnieniem ping-ponga. Jest też Pan od twardego stąpania pod ziemią i spoglądania w obłoki – piszący te słowa. Niech się różne obsesje równoważą.
Chciałem namawiać do oddania 1% na cele kulturalne, czyli na „Stowarzyszenie Żywych Poetów". Bardzo chciałem namawiać bo po ostatnich podwyżkach czynszu za lokal (14 metrów kwadratowych) - jest bidnie i trochę trudno. Mam jednak z okolicznością możliwości przekazania 1 % podatku na cele społecznie użyteczne pewien nieusuwalny dysonans. Zastanawiam się jak mam namawiać do oddawania 1% na kulturę, powiedzmy na wydawanie książek, poezji, antologii, czasopisma, organizowanie spotkań autorskich - gdy wokół wszystkie dziecięce nieszczęścia, bezdomne kundle, hospicja, wyrównywanie szans edukacyjnych.
Szukając informacji podróżniczych łatwo natrafić na magazyn Traveler, ukazujący się pod szyldem National Geographic Polska. W jednym z wydań roku 2008 znaleźć można tekst zatytułowany Kuba - podróż życia, który na okładce zareklamowano: Kuba najlepsza na zimową depresję. Anna Siwek napisała naprawdę porządny reportaż.
Wydawało mi się, że dawno nic nie czytałem o najnowszej poezji, że już odpadłem. A tymczasem czytam w necie, bo w kiosku nie kupuję - artykuł Przemysława Witkowskiego „Trzeba zabić starych poetów". Znowu wołanie o zaangażowanie, znowu dyskusja w sieci i znowu w podobnym tonie. O tym, że na takim poziomie nie warto gadać. Zabić trzeba tym razem poetów z okolic dawnego bruLionu a namaścić Górę, Pułkę, Witkowskiego, Kopyta, wszystkich których Witkowski przypisze do nurtu lewicującego.
Zamiast
być jak Batman broniący nieporadnych mieszczan Gotham City przed
zgrają psychopatycznych złoczyńców z Jokerem na czele czy Paul
Kersey wyrywający chwasty na bezdrożach ludzkiego łotrostwa,
wolimy siedzieć bezpiecznie w fotelu i oglądać w domowym kinie,
jak samotni obrońcy i mściciele za nas, leniwców, wymierzają
sprawiedliwość, spełniając w królestwie fantazji nasze dziecięce
marzenia i sny o potędze.