
Nigdy nie rozumiałem konfliktów pokoleniowych. Antagonizm między młodymi a starymi, tylko dlatego, że młodzi są młodzi, a starzy są starzy, wydawał mi się zawsze durnowaty. Mój młody gniew nigdy nie dał się upakować w ten biologiczny atawizm. Tak jak obecnie, kiedy jestem starszakiem, nie daje się w tym biologicznym atawizmie zamknąć i ograniczyć moje dorosłe tudzież starcze wkurwienie.