piątek, 19 kwietnia 2024

a.ogonekBurmistrz chciał mieszkańcom Brzegu zafundować ich kosztem kolejnego mercedesa. Dlatego radni i my mieszkańcy musimy powiedzieć mercedesom Huczyńskiego: NIE

 

 

Moim okiem

 

"Śmieciowe" kłamstwa, czyli mercedesom Huczyńskiego mówimy: NIE

 

W wypowiedzi dla TVP Opole, udzielonej przez burmistrza podczas drugiej odsłony "śmieciowej" sesji w środę 21 sierpnia, tłumaczy on, że musiał zaproponować drastyczne podwyżki opłat za odbiór śmieci, ponieważ za tą samą cenę nie można nabyć mercedesa z wyposażeniem, jak bez wyposażenia. Można to obejrzeć tutaj TVP OPOLE - zobacz. Tego samego dnia w RADIO OPOLE - posłuchaj straszy radnych opornych, by tą podwyżkę łyknąć, komornikiem, zajmującym miejskie konta i zamykaniem szkół. Notabene tego komornika musiałby wysłać prezes ZHK, Tomasz Skibiński, którego żądania opłaty za odbiór śmieci, burmistrz nie jest w stanie spełnić. Czy prezesa miejskiej spółki, nad którym 100 % kontrolę sprawuje burmistrz Huczyński byłoby na taki desperacki czyn stać? No chyba, że burmistrz jemu zapłaci, a oleje innych wierzycieli. Na dodatek tego samego dnia "tuba burmistrza" pod tytułem ?Śmieciowe" fakty w Brzegu donosi: "W Brzegu powinniśmy za wywóz odpadów płacić mniej więcej tyle, co w pobliskiej Oławie. Kwota powinna oscylować między 14 a 16 złotych od jednoosobowego gospodarstwa. Dlaczego tak nie jest? Wszystkiemu winna uchwała Rady Miejskiej z lutego br., kiedy to Rada niemal jednogłośnie uchwaliła dużo niższe stawki, a regulamin wywozu odpadów ustaliła na bardzo wymagającym poziomie. Przetarg boleśnie zweryfikował te ustalenia i rozpoczęło się szukanie winnego. A problem, niestety, nie znika, a wręcz przeciwnie narasta." Tekst oczywiście nie podpisany imieniem i nazwiskiem "mądrego" redaktorka, jeno nikczemnymi literkami "pk". Kto za nimi stoi? Ano małżonek członkini Rady Nadzorczej Zakładu Gospodarowania Odpadami we wsi Gać, Beaty Zatoń-Kowalczyk, podwładnej w brzeskim Urzędzie Miasta burmistrza Huczyńskiego, a w ZGO przewodniczącego Rady Nadzorczej. I tyle kłamstw chyba wystarczy. Dlaczego kłamstw? Czy możliwe jest bowiem, by jedna uchwała Rady Miejskiej spowodowała tyle zamieszania? Poniżej moja ocena tej sytuacji.
Podjęte przez RM uchwały zostały przygotowane przez burmistrza i jego służby, a nie radnych RM. To właśnie on i te służby powinny dostrzec sprzeczność częstotliwości odbioru śmieci pomiędzy regulaminem utrzymania czystości a szczegółowymi zasadami zbiórki śmieci. A już na pewno jego służby wiedziały, że uchwalone stawki nie pozwalają na tak częsty odbiór śmieci. On sam mógł udawać, że o tym nie wie, bo w tych sesjach nie uczestniczył, chociaż jego publiczne wypowiedzi z tego czasu tej tezie zaprzeczają. Powstaje oczywiste pytanie, co w tej sytuacji powinien zrobić. Po pierwsze wystąpić z inicjatywą zmiany budżetu miasta, w którym uchwalono 4 miliony zł wydatków na gospodarkę śmieciową i 3,5 miliona dochodów z opłat mieszkańców. Zgodnie z prawem tylko on z taką inicjatywą może wystąpić. Po drugie ogłaszając i tak z wielkim opóźnieniem przetarg na wywóz śmieci powinien podać znacznie mniejszą kwotę na realizację zamówienia, wynikającą z tej budżetowej zmiany, niż podana kwota netto 8.425.245 zł. Po trzecie mógł oczywiście zaproponować to, co proponuje radnym dzisiaj, czyli zarówno korektę stawek opłat, jak i zapisów uchwał. Dlaczego nic nie zrobił? Zapewne chciał mieszkańcom Brzegu zafundować ich kosztem kolejnego mercedesa. Dlatego radni i my mieszkańcy musimy powiedzieć mercedesom Huczyńskiego: NIE. A gdy będziecie ten tekst czytać, być może będzie już po decyzji radnych, którzy we wtorek 27 sierpnia o godzinie 10.00 rozpocząć mają trzecie już posiedzenie nadzwyczajnej sesji w tej sprawie. Do przeczytania.

PS. Życie zweryfikowało moje przypuszczenia. We wtorek rajcy umówili się na kolejną śmieciową rundkę w piątek, 30 sierpnia o godzinie 11.00.

 

ogonek na pasku