sobota, 12 lipca 2025

sanssouci01 1536x864Gdyby król Prus Fryderyk II Wielki miał swoje „miejsce na ziemi”, bez wątpienia byłby to Pałac Sanssouci

 

Perła rokokowej architektury, zwana często „pruskim Wersalem”. To właśnie tu „stary Fryc” uciekał od dworskiego ceremoniału, oddając się filozofii, muzyce i uprawie winorośli.

 

Jakkolwiek, kiedy Fryderyk II tworzył tę imponującą budowlę nie był jeszcze „starym Frycem”, lecz zaledwie 33-letnim władcą, który 5 lat wcześniej objął tron i był w trakcie wojen śląskich. Dopiero co odebrał Habsburgom ten region i szykował się do umocnienia swojej władzy. Dziś Sanssouci – wspaniały kompleks pałacowo-parkowy w Poczdamie – jest obowiązkowym punktem na mapie każdego turysty odwiedzającego Berlin.

 

 

Filozof na tronie i jego pasje

 

Fryderyk II był postacią nietuzinkową. Podobnie jak cesarz rzymski Marek Aureliusz nazywany był filozofem na tronie. Był także wprawnym władcą i strategiem, chociaż – z oczywistych względów – w Polsce nie cieszy się zbyt dużą sympatią. Jego ulubiony pałac jest miejscem, w którym można się bliżej przyjrzeć temu monarsze i poznać jego pasje, o których wie mało Polaków.

 

W młodości był bardzo wrażliwym człowiekiem. Interesował się literaturą i sztuką, co – ku niezadowoleniu ojca, Fryderyka Wilhelma I – odziedziczył po matce, Zofii Dorocie Hanowerskiej. Grał na flecie, mówił po francusku, od rana popijał różowego szampana i zaczytywał się w dziełach XVIII-wiecznych filozofów. Mowę Woltera – swojego wieloletniego przyjaciela – znał lepiej od języka niemieckiego. Do dzisiaj w jego ulubionym pałacu można podziwiać prywatną bibliotekę, która została dostosowana do potrzeb mierzącego zaledwie 158 centymetrów wzrostu monarchy.

 

Wprowadził on w Królestwie Prus uprawę ziemniaka i z tego powodu nazywany był kartoflanym królem. Do dzisiaj na jego grobie przy schodach do ogrodów Sanssouci zamiast zniczy kładzione są właśnie kartofle. Jest to wyraz uznania i szacunku dla tego niezwykłego władcy.

 

 

sanssouci04 1536x864

Fot. Leszek Nowak

 

Wracając do Sanssouci, zawdzięcza on swoją nazwę francuskiemu wyrażeniu „sans souci”, które oznacza „bez trosk” lub „beztroski”. Nazwę nadał sam król, który zlecił budowę pałacu jako swojej letniej rezydencji. Miał to być azyl, miejsce wytchnienia od codziennych obowiązków i trosk związanych z rządzeniem państwem. Kompleks był stopniowo rozbudowywany przez kolejnych władców Prus i wykorzystywany całorocznie.

 

Pałac miał służyć królowi do odpoczynku, oddawania się ulubionym zajęciom, takim jak muzyka, filozofia czy literatura, i spotkań z wybranym gronem gości, z dala od sztywnej etykiety dworskiej. Nazwa „Sanssouci” została umieszczona na fasadzie ogrodowej pałacu, podkreślając jego przeznaczenie jako przestrzeni do życia „bez trosk” i w harmonii z naturą. To właśnie filozofia beztroski i prywatności wyróżnia Sanssouci na tle innych rezydencji królewskich, które zwykle pełniły funkcje reprezentacyjne i polityczne.

 

 

Fryderycjańskie rokoko

 

Fryderyk II Hohenzollern kochał rokoko. Barok uważał ciężki i przestarzały. Natomiast pod koniec życia – przywiązany do rokoka – z trudem przyzwyczajał się do obowiązującego już od dawna w Europie stylu klasycystycznego, odwołującego się do antyku. Dlatego we wszystkich swoich pałacach pozostał wierny stylowi rokoko. Przykładem jest choćby nowe skrzydło Pałacu Charlottenburg, czy też Nowy Pałac w Poczdamie.

 

Sam Sanssouci jest stosunkowo niewielki. Znajduje się niedaleko głównego wejścia z kasami. Wygląda – jak wiele rokokowych budowli – jak mała i bogato zdobiona bombonierka. Pałac na wzgórzu nad winnicą jest sercem tego kompleksu. Wrażenie robią złocone ornamenty, fryderycjańska elegancja i panorama na przepiękne ogrody.

 

Koniecznie trzeba zobaczyć wspomnianą wcześniej bibliotekę króla, jego sypialnię, galerię porterów, salę koncertową oraz słynną Salę Balową (Marmurową). Na uwagę zasługuje prywatna sypialnia, która pozostała w niezmienionym stanie od czasów następcy Fryderyka II. Wisi tutaj kilka znanych portretów władcy. Istotnym meblem jest fotel, w którym umarł.

 

Zwiedzanie obejmuje kilkanaście oryginalnych połączonych amfiladowo apartamentów z czasów Fryderyka II. Oprócz jego prywatnych pokoi po drugiej stronie – w przeciwieństwie do większości pałaców nie znajdują się tutaj pokoje królowej, lecz apartamenty gościnne ze słynną żółtą komnatą Woltera, zdobioną kolorowymi płaskorzeźbami ptaków i kwiatów. Również tutaj widać „rękę” właściciela Sanssouci oraz jego zamiłowanie do natury.

 

Na uwagę zasługuje fakt, że Sanssouci zwiedza się z audio-przewodnikiem w języku polskim. Pozwala to lepiej poznać historię tego miejsca i historię jego twórcy. Jest to także doskonała okazja, aby spojrzeć z innej perspektywy na tego monarchę, będącego jednym z najwybitniejszych i na pewno najpracowitszym władcą XVIII-wiecznej Europy.

 

 

sanssouci02 1536x864

Fot. Leszek Nowak

 

Królewskie ogrody

 

Kompleks Sanssouci w Poczdamie to prawdziwa perła architektury i sztuki ogrodowej, oferująca znacznie więcej niż tylko słynny pałac Fryderyka Wielkiego. Warto koniecznie zobaczyć rozległe ogrody w stylu francuskim, z tarasami winnymi, fontannami, stawami, romantycznymi ruinami, rzeźbami mitologicznymi i alegorycznymi oraz starannie zaprojektowanymi alejkami.

 

Ogrody mają powierzchnię ponad 300 hektarów i zachwycają bujną zielenią. Malownicze schody prowadzące do pałacu, obsadzone są winoroślami, będąc nawiązaniem do włoskich wzorów. To właśnie tutaj – na tyłach pałacu – znajduje się skromny grób Fryderyka II. Na płycie z szarego kamienia wyryte jest jedynie jego imię.

 

Nieopodal jest wejście do Galerii Obrazów – najstarszej galerii malarstwa w Niemczech. Znajdują się tutaj m.in. obrazy Rembrandta, Rubensa, czy Caravaggia. Fryderyk II był bowiem znanym kolekcjonerem sztuki i zapoczątkował gromadzenie dzieł przez władców pruskich.

 

Tarasy winne prowadzące od pałacu Sanssouci w dół wzgórza to najbardziej rozpoznawalny widok całego kompleksu. Tarasy obsadzone winoroślą i egzotycznymi roślinami, z centralnie położoną Wielką Fontanną, tworzą spektakularną oś widokową i podkreślają związek architektury z naturą.

 

W parku pałacowym znajduje się ponad 1000 rzeźb i liczne ogrody tematyczne, takie jak Ogród Różany, Grota Neptuna czy Świątynia Przyjaźni. Spacerując alejkami, można podziwiać zarówno klasyczne kompozycje ogrodowe, jak i romantyczne zakątki, które zachęcają do odpoczynku i kontemplacji.

 

Do kompleksu Sanssouci należą także zabytkowy Młyn, centrum dla odwiedzających, Pawilon Chiński i Łaźnie Rzymskie, Nowe Komnaty i Nowa Oranżeria, Pałac Charlottenhof, Świątynia Przyjaźni, ruiny na Ruinenbergu, fontanny, liczne rzeźby i punkty widokowe, czy wreszcie Nowy Pałac (Neues Palais).

 

 

Nowy Pałac – symbol potęgi Prus

 

Jest to największa i najokazalsza budowla poczdamskiego kompleksu. Została ona wzniesiona z inicjatywy Fryderyka II tuż po wygranej przez niego wojnie siedmioletniej, dzięki której utrzymał on swoją władzę na Śląsku. Dlatego miała być symbolem potęgi Prus i manifestacją siły tego państwa wobec Europy.

 

Nowy Pałac znajduje się po przeciwnej stronie głównej alei prowadzącej z Sanssouci. Patrząc z daleka widać jego monumentalną bryłę. Pałac tworzy trójskrzydłowy korpus o długości 220 metrów, zwieńczony imponującą kopułą z grupą Trzech Gracji dźwigających koronę Prus. Fasada jest zdobiona ponad 400 piaskowcowymi rzeźbami, z czego wiele ma nadnaturalne rozmiary.

 

Charakterystyczna jest czerwona barwa elewacji, uzyskana przez malowanie na wzór cegły. Widać tutaj wpływy barokowe i klasycystyczne, które Fryderyk II zaczął powoli oswajać pod koniec swojego długiego życia.

 

Do zwiedzania udostępniono ok. 60 sal, w tym słynną Salę-Grotę, wyłożoną ponad 20 000 minerałów i skamieniałości, Galerię Marmurową, apartamenty gościnne oraz królewskie apartamenty z oryginalnym wyposażeniem, porcelaną i dziełami sztuki z XVIII wieku.

 

Pałac słynie z bogato zdobionych galerii oraz sal balowych i reprezentacyjnych, które były miejscem uroczystości, bali i przyjęć dla europejskich monarchów i arystokracji. Miały one pokazywać, że Nowy Pałac to nie tylko architektoniczny majstersztyk i świadectwo ambicji Fryderyka Wielkiego, ale także miejsce, które zachwyca rozmachem, bogactwem detali i niezwykłą atmosferą. Zwiedzając go, można poczuć ducha epoki, w której Prusy stawały się jedną z potęg Europy. To obowiązkowy punkt wizyty w kompleksie Sanssouci.

 

 

sanssouci03 1536x864

Fot. Leszek Nowak

 

Sanssouci i okolice – dziedzictwo architektury, historii i przyrody

 

Na terenie kompleksu działa restauracja, sklep muzealny, a w sezonie odbywają się koncerty muzyki klasycznej i wydarzenia kulturalne. W Poczdamie warto jeszcze zobaczyć Cecilienhof – miejsce podpisania układu poczdamskiego, słynny Most Glienicke – most wymiany szpiegów z czasów zimnej wojny nad Hawelą, a także Dzielnicę Holenderską, zwaną pruskim Małym Amsterdamem.

 

Dla miłośników przyrody i fotografii obowiązkowymi punktami programu są parki Sanssouci oraz Babelsberg. Pomiędzy Poczdamem a Berlinem rozciąga się rozległy kompleks leśny Grunewald, z jeziorami, wyspami, pałacami, rezerwatami przyrody, hotelami, restauracjami i ośrodkami żeglarskimi. Warto spędzić tutaj nieco więcej czasu, aby cieszyć się atmosferą tego niezwykłego miejsca.

 

Najlepszy czas na wizytę to wiosna i lato, kiedy ogrody są w pełnym rozkwicie, a pogoda sprzyja długim spacerom. Jesień natomiast zachwyca kolorami liści, a zimą można liczyć na mniejszy ruch turystyczny, choć część atrakcji może być zamknięta. Warto zaplanować zwiedzanie w dni powszednie i rano, by uniknąć tłumów i długiego oczekiwania na bilety. Ponadto w pałacu i ogrodach regularnie odbywają się koncerty muzyki klasycznej oraz inne wydarzenia kulturalne, które dodatkowo wzbogacają wizytę.

 

Kompleks Sanssouci to miejsce, które zachwyca różnorodnością – od bogatych wnętrz pałacowych, przez arcydzieła sztuki, po malownicze ogrody i egzotyczne pawilony. To obowiązkowy punkt na mapie każdego miłośnika historii, architektury i przyrody.

 

Autor: Agnieszka Nowak i Leszek Nowak, www.travel2.pl i www.2ba.pl

TTG

 

panorama album

 Kazimierz Dln Fotor

 

reportaze na pasku