piątek, 29 marca 2024

ogonekandrzejPo rozstrzygnięciu sprawy modernizacji stadionu, dalsza część obrad toczyła się płynnie, aż do momentu rozpatrywania projektu zmieniającego zasady i wysokość odpłatności za korzystanie z miejskich przedszkoli





Projekt uchwały o przekazaniu powiatowi brzeskiemu 25.000 zł dotacji na poprawienie dostępu osób niepełnosprawnych do Warsztatów Terapii Zajęciowej i zabiegów rehabilitacyjnych świadczonych przez Brzeskie Stowarzyszenie Chorych na SM przy ulicy Kamiennej spowodował pytanie Jana Pikora (TRZB) o to, jak inne gminy wspierają to stowarzyszenie. Skarbnik Katarzyna Szczepanik odpowiedziała, że gmina Lubsza wpłaca 6.000 zł a starostwo 10.100 zł. Grzegorz Chrzanowski (PO) pytał ilu jest mieszkańców miasta, uczestników WTZ, ponieważ przy poprzedniej dyskusji na ten temat radni postulowali, by pieniądze szły za uczestnikiem także do innych WTZ, jak funkcjonujący w Lewinie Brzeskim. Skarbnik stwierdziła, że jest to 25 osób.
Ryszard Wirga (PiSoP) stwierdził, że WTZ w Lewinie Brzeskim i Grodkowie są dofinansowywane przez tamte gminy. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk dodał natomiast, że w WTZ w Brzegu uczestniczy 30 osób, a starostwo jest zobowiązane do wspierania WTZ w innych miejscowościach, natomiast burmistrzowie chcą wspierać te WTZ, które istnieją na terenie ich gminy. Grzegorz Surdyka (PO) chciał wiedzieć na co konkretnie zostaną wydane te pieniądze, bo poprzednie były na podjazd. Skarbnik odpowiedziała, że na utrzymanie WTZ i usługi.

Prezent dla przedszkolaków

Projekt uchwały w sprawie zasad i wysokości opłat za korzystanie z przedszkoli miejskich, jaki w imieniu burmistrza przedstawiła Jadwiga Trzęsowska nie został zasadniczo zmieniony od poprzedniej sesji, z której został wycofany. Burmistrz podtrzymał kwotę 230 zł, jako miesięczną opłatę, od której miałyby być odliczane w proporcjonalnej wysokości zwroty za dni nieobecności dziecka w przedszkolu. Pozwoliłem sobie uparcie powrócić do mojej propozycji, by opłaty były pobierane nie z góry, a następnie dokonywany był ich zwrot, ale z dołu po zakończeniu miesiąca i naliczeniu należnej opłaty. Zaproponowałem więc wprowadzenie dziennej stawki opłaty w wysokości 9 zł, co przy 21 dniach w miesiącu daje kwotę 189 zł.
Stawka ta określona byłaby jako odpowiedni procent minimalnego wynagrodzenia, co powodowałoby automatyczną coroczną jej waloryzację i mieści się nieomal dokładnie w połowie pomiędzy obowiązującą dziś miesięczną opłatą w wysokości 153 zł, a proponowaną przez burmistrza 230 zł. Irena Mazurkiewicz (PiS) stwierdziła, że chyba żaden projekt uchwały w tej kadencji nie spowodował tak troskliwej dyskusji. Podoba jej się mój pomysł pobierania opłat z dołu, ale uważa, że miesięczna kwota powinna wynosić 175 zł. Poprosiłem, by radni wypowiedzieli się naprzód, czy akceptują ten kierunek zmian systemu opłat, a następnie ewentualnie w głosowaniu rozstrzygnęli, jaka konkretnie będzie wysokość dziennej opłaty. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk stwierdził, że jego zdaniem taka zmiana zasad jest możliwa. Jedenastu radnych wypowiedziało się za zmianą zasad, dwóch było przeciwnych, a trzech wstrzymało się od głosu.

Grzegorz Surdyka (PO) zaproponował liczbę procentową 0,572 proc. najniższego wynagrodzenia, która w rozliczeniu miesięcznym daje obecnie obowiązującą wysokość opłat. Irena Mazurkiewicz (PiS) zaproponowała, by było to 8,50 zł, ale po chwili poświęconej na wyliczenie odpowiedniej liczby procentowej dla tej kwoty wycofała się z tej propozycji i stwierdziła, że popiera wniosek Grzegorza Surdyki (PO). Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk stwierdził, że nadal podtrzymuje swoje stanowisko, czyli powinna być taka liczba procentowa, która w wyliczeniu miesięcznym da 230 zł. Decydują o tym dwie zmienne, czyli wysokość absencji, wynosząca w ubiegłym roku 30 proc. a więc by nie spowodować ubytku pieniędzy na funkcjonowanie przedszkoli ta stawka musi tyle wynosić. Powoduje to, że jedni rodzice zapłacą mniej, a inni więcej niż do tej pory. Ponieważ nie można różnicować wysokości odpłat w zależności od dochodu przypadającego na jedną osobę w rodzinie, stąd zawarte w projekcie uchwały obniżenie o 20 proc. opłat za dzieci, na które pobierany jest zasiłek rodzinny. Rodziny o niskich dochodach mogą korzystać z pomocy opieki społecznej w opłacaniu pobytu dziecka w przedszkolu.
Zauważyłem, że ta wypowiedź prowokuje mnie do zabrania głosu. Po pierwsze przedstawiając własną wysokość opłaty chciałem pogodzić interes miasta z interesem rodziców, proponując stawkę pośrednią, co powodowało rozłożenie ciężaru zmiany na gminę i rodziców. Od wielu lat komisja budżetowa wnioskowała o zmianę systemu opłat z uwzględnieniem wysokości dochodu przypadającego na osobę w rodzinie. W odpowiedzi od burmistrza słyszeliśmy, że to się nie da, że dyrektor przedszkola nie jest uprawniony do badania dochodu rodziców. Pytanie jednak czemu jest to możliwe w Warszawie, gdzie od wielu lat taki system opłat funkcjonuje. Jest poziom dochodu zwalniający z odpłatności, jest przedział dochodu, w którym odpłatność wynosi 50 proc. i dopiero powyżej tej granicy odpłatność jest 100 proc. Co więcej tydzień temu Rada Miejska Warszawy podjęła decyzję o podniesieniu progów dochodowych, co zwiększy liczbę rodzin korzystających nieodpłatnie i z 50 proc. ulgi. Tak się dzieje w mieście stołecznym, Warszawie, które podobnie jak Brzeg, miasto stołeczne powiatu ma olbrzymie potrzeby inwestycyjne takie jak szybkie tramwaje, metro i inne. Biorąc to pod uwagę zaproponowałem rezygnację z mojego pomysłu i poparcie propozycji Grzegorza Surdyki (PO). Niech dzieci mają prezent na Dzień Dziecka.

Jadwiga Trzęsowska stwierdziła, że niezależnie jaką stawkę przyjmiemy z jej analiz wynika, że najwyższa możliwa wysokość opłaty dotyczyć będzie tylko 10 proc. rodziców, gdyż pozostali z powodu absencji lub ulg zapłacą mniej. Grzegorz Surdyka (PO) odnosząc się do tej uwagi powiedział, że powinniśmy się cieszyć, szczególnie dlatego, że dziś jest Dzień Dziecka i nie jesteśmy tutaj od tego, by tylko podnosić różne opłaty mieszkańcom. Skoro zaś wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk mówi „brakuje i trzeba” to odpowiedź brzmi „myślcie”. Bo jak się ma potrzebne w tym przypadku pół miliona złotych do głosowanych tu wcześniej 35 milionów na stadion. Trzeba widzieć, jak się mają opłaty za przedszkola do przyszłej liczby pracujących na emerytury tych, którzy pracować już nie mogą. Politykę prorodzinną zapisano jako ustawowy obowiązek gminy i dziś w dobie kryzysu szczególnie powinniśmy wspierać naszych mieszkańców zagrożonych utratą pracy lub obniżką dochodów. Zaproponował też, by wniosek o stawce 0,572 proc. był wnioskiem Ireny Mazurkiewicz (PiS), by fakt, że on jest autorem nie przekreślił szans w głosowaniu.

Przed głosowaniem Jacek Juchniewicz (TRZB) zapytał, czy miasto posiada wystarczającą liczbę miejsc w przedszkolach. Jadwiga Trzęsowska odpowiedziała, że nie i 50 wniosków rodziców nie zostało przyjętych, ale na razie nie zgłoszono też 45 sześciolatków, dla których miejsca są zarezerwowane, którzy być może rozpoczną wcześniej naukę w szkole, co zwolniłoby te miejsca. Radny pytał co mają powiedzieć rodzice tych dzieci, które do przedszkola się nie dostaną i którzy będą musieli płacić 400 do 500 zł za opiekę nad nimi i czy zamiast obniżać opłaty nie powinniśmy otworzyć nowego przedszkola. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk odpowiedział, że ten problem sam się rozwiąże w ciągu dwóch, trzech lat przez obniżenie wieku rozpoczęcia nauki w szkołach podstawowych. Za przyjęciem wniosku Grzegorza Surdyki (PO) było ośmiu radnych, dwóch przeciw, a ośmiu pozostałych wstrzymało się. Całą uchwałę poparło dziesięciu radnych, jeden był przeciwny, a siedmiu wstrzymało się. I tyle na ten temat, poza drobnym komentarzem. Gdy projekt podwyżki pojawił się po raz pierwszy, na łamach NTO przewodniczący klubu radnych SLD Paweł Ciszewski oświadczał, że SLD na to się nie zgodzi. Gdy do głosowania nad projektem zachowującym dotychczasowy poziom opłat głosować przyszło na pewno obaj siedzący w zasięgu mego wzroku radni SLD Sławomir Spychała i Bartłomiej Tyczyński od głosu się wstrzymali. Tyle, że to właśnie z inicjatywy warszawskich radnych SLD do obniżki opłat za przedszkola doszło, a brzescy, jak widać tylko patrzą, jak dobrze wypaść przed burmistrzem i opinią społeczną. Wstrzymując się nikomu przecież się nie narazili. Ot normalna lewicowa obłuda i hipokryzja.

Decyzje niekontrowersyjne

Jednogłośna była RM przy projekcie uchwały o zasadach przyznawania stypendiów sportowych zawodnikom, osiągającym doskonałe wyniki.

Tak samo radni potraktowali projekt uchwały o zasadach przyznawania dotacji na usuwanie azbestu z nieruchomości osób fizycznych.

Nieco inaczej z jednym wstrzymującym się potraktowany został kolejny projekt uchylający dotychczasowe zasady udzielania bonifikat przy sprzedaży nieruchomości Spółdzielni Mieszkaniowej ZGODA.
Tu zrobię przeskok, by kolejny kontrowersyjny projekt pominąć i o jego losach dalej.
Po przedstawieniu przez Ryszarda Wirgę (PiSoP) projektu uchwały o uznaniu za bezzasadną skargi jednego z właścicieli działek budowlanych na ulicy Lwowskiej na nowobudowanym osiedlu zapytałem, czy gdyby ogłoszono przetarg na sprzedaż tych działek nie uzyskano by wyższej ceny, niż przyjęta przy zamianie działek ze spółką Villa Mokotów. Wiceburmistrz Artur Kotara odpowiedział, że biegły ustalając ceny działek do zamiany, przyjmował ceny z przetargu na sprzedaż działek budowlanych na tym terenie. Rada uchwałę przyjęła.
Bezdyskusesyjnie potraktowali też kolejny projekt w sprawie bezzasadności skargi na działania burmistrza w kwestii drogi na osiedlu przy ulicy I Brygady i bezzasadność potwierdzili.

Także trzeci projekt z tej serii, dotyczący skargi mieszkanki ulicy Długiej na działania burmistrza i dyrektora ZNM z powodu nieremontowanej od lat klatki schodowej oraz nagannych zachowań jednego z lokatorów, identycznie potraktowany został.

Również czwarty, dodatkowy, przyjęty do porządku obrad w czasie sesji, projekt uchwały o uznaniu za bezzasadną skargi mieszkanki, która chce zamienić mieszkanie na III piętrze na parter, na dyrektora ZNM nie wzbudził dyskusji i radni skargę za bezzasadną uznali.

Dodatkowy projekt budżetowej zmiany polegającej na zmniejszeniu o 6.000 zł wydatków na remonty i konserwację przystanków komunikacji miejskiej z przeznaczeniem na konserwację płyty piaskowcowej „pomnika hydraulika” przy Placu Bramy Wrocławskiej, chyba przebudził z poobiedniego letargu Marka Zwierzyńskiego (PiSoP), który zapytał, czy z finansami Zarządu Nieruchomości Miejskich jest tak cienko, że trzeba ZNM stale dofinansowywać. Skarbnik Katarzyna Szczepanik stwierdziła, że nie rozumie pytania, a koledzy radnego wytłumaczyli mu, że o finansach ZNM traktuje następny projekt uchwały. RM uchwałę podjęła.
Następny dodatkowy projekt przewidywał zmniejszenie o 70.000 zł wydatków na utrzymanie terenów pozostających w zarządzie ZNM z przeznaczeniem tej kwoty na utrzymanie zieleni na cmentarzach też w zarządzie ZNM pozostających, rezygnację z wydatku 280.000 zł na drenaż i wodociągowanie nowych pól grzebalnych na cmentarzu przy Starobrzeskiej z przeznaczeniem tej kwoty na odwodnienie terenu tego cmentarza, zmniejszenie o 6.000 zł wydatków ZNM na termomodernizację budynków mieszkalnych z przeznaczeniem tych pieniędzy na dodatkowe projekty elektryczne w budynku socjalnym przy 6 Lutego 4 oraz zmniejszenie o 4.880 zł wydatków rzeczowych Biura Rady Miejskiej i przeznaczenie tych pieniędzy na zakup kserokopiarki dla tegoż biura. Marek Zwierzyński (PiSoP) swoje pytanie powtórzył, ale dowiedział się, że nie zauważył, iż zmiana polega na przesunięciu pieniędzy ZNM z jednego działu wydatków do drugiego. RM uchwałę podjęła.

Parkingu sprzedać nie damy

Powrócę teraz do kontrowersyjnego projektu sprzedaży placu ograniczonego Reja, Polską i Dzierżonia, na którym obecnie znajduje się jedyny bezpłatny parking w centrum miasta. Przedstawiająca projekt kierownik Biura Gospodarowania Nieruchomościami i Lokalami UM, Barbara Iwanowiec po moich uwagach na posiedzeniu Komisji Budżetu przedstawiła autopoprawkę do niego, polegającą na zapisaniu zgodnego z planem zagospodarowania przestrzennego miasta przeznaczeniu tego terenu na usługi z towarzyszącymi mieszkaniami i zielenią oraz parking strategiczny, który może powstać bądź w części podziemnej zabudowy, bądź w samej zabudowie. Mimo że nie jestem zwolennikiem ograniczania kręgu potencjalnych nabywców poprzez kary umowne z tytułu niewykonania w terminie projektowanej przez nabywcę zabudowy, w tym przypadku zaproponowane w projekcie 500.000 zł uznałem za zbyt małą kwotę i zaproponowałem 2.000.000 zł. Wiceburmistrz Artur Kotara na przyjęcie takiej autopoprawki się nie zgodził. Zgodziła się Rada Miejska, która ten wniosek przyjęła ośmioma głosami „za” przy czterech „przeciw” i pięciu „wstrzymuję się”. Za chwilę jednak w głosowaniu całego projektu uchwały zgody na sprzedaż nie wyraziła. Za sprzedażą było 6 radnych, przeciw 10, a 1 wstrzymał się od głosu. Byłem przeciw, ponieważ dzisiejsza kiepska sytuacja na rynku nieruchomości i kredytów nie sprzyja uzyskaniu dobrej ceny za jeden z najcenniejszych w centrum miasta teren inwestycyjny.

Diety wzrosły, bo nie rosły

Do 16 czerwca ma zakończyć się malowanie oznakowania poziomego jezdni na miejskich drogach, ale przeszkodzić może deszcz, taką odpowiedź na interpelację usłyszał Dariusz Socha (SPP).
Poprawa stanu jezdni, szczególnie w obrębie przejść dla pieszych możliwa jest tylko w ramach systematycznych działań, które sukcesywnie są prowadzone, wie już Sławomir Spychała (SLD). Dowiedział się też, że termin gwarancji na remont ulicy Reja upływa 7 września, a 19 maja odbył się przegląd stanu tej ulicy z udziałem przedstawiciela jej wykonawcy i został on wezwany do usunięcia wszystkich stwierdzonych wad do 31 sierpnia. Nazwana urzędowym językiem zastoina wodna, czyli po prostu kałuża u zbiegu ulic Fredry i Konopnickiej to efekt nie zakończonego przez wykonawcę remontu ulicy Konopnickiej jej połączenia z Fredry i zostanie to w najbliższym czasie usunięte. W ciągu tygodnia odbędzie się dezynfekcja mieszkania przy Trzech Kotwic 3A, które jeszcze przed pożarem, jaki miał miejsce ponad 2,5 roku stało się składowiskiem odpadów, gromadzonych przez jego lokatorkę, natomiast gaz do budynku Trzech Kotwic 3B podłączono w dniu 27 maja br., to odpowiedź na ostatnią interpelację radnego.

Jan Pikor (TRZB) dowiedział się natomiast, że do końca lipca zostaną wykonane wszystkie place zabaw, jakie w tegorocznym budżecie przewidziano do wykonania.

Niewidoczność znaku drogowego przy Powstańców Śląskich, która miała zostać usunięta do końca marca, powodowana jest rozrostem korony drzewa i zostanie wykonana analiza, czy nie należy znaku przestawić, usłyszał Zbigniew Dobosz (PiSoP). Oznakowanie skrzyżowania Ofiar Katynia z Bohaterów Monte Cassino zapewnia właściwy poziom bezpieczeństwa w tym niebezpiecznym miejscu, o ile Policja i Straż Miejska dopilnuje właściwego parkowania aut na ulicy Ofiar Katynia w pobliżu skrzyżowania, to odpowiedź na drugą interpelację radnego. Opieszałość w realizacji przebudowy ulicy Piwowarskiej wynika z faktu, że równolegle do robót drogowych trzeba wykonać przebudowę kanalizacji sanitarnej i burzowej oraz instalacji wodociągowej i trwają rozmowy z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji na temat wspólnej realizacji tej inwestycji, brzmiała odpowiedź na ostatnią z interpelacji radnego.

Dowiedziałem się i ja, że zgodnie z aneksem z września ubiegłego roku termin wykonania studium komunikacyjnego miasta został przedłużony z 15 grudnia 2008 r. na 20 lutego br. i studium zostało w terminie wykonane i przekazane. Natychmiast po podpisaniu aktu notarialnego na nieruchomości przekazane przez SM ZGODA na łącznik Morcinka Poprzeczna nastąpi jego budowa bądź przez wykonawcę jego pozostałej części w trybie zamówienia dodatkowego lub przez innego wykonawcę po przeprowadzeniu uproszczonego postępowania przetargowego. W odpowiedzi na moją trzecią interpelację dotyczącą usterek w wyremontowanym po pożarze mieszkaniu komunalnym przy Trzech Kotwic, dowiedziałem się, że protokół odbioru robót, jaki sporządzono w ZNM wspólnie z ich wykonawcą „nie przewidywał” usterek, co jak wynika z mojej wcześniejszej rozmowy na ten temat z dyrektorem ZNM Andrzejem Morylem oznacza, że usterek nie stwierdzono. Zaapelowałem do burmistrza by doprowadzić do bezpośredniego spotkania z lokatorem, który nie może kontynuować z powodu tych usterek prac wykończeniowych w mieszkaniu i wspólnie uzgodnić sposób rozwiązania tego problemu. Zasiedlenie mieszkań socjalnych przy ul. 6 Lutego 4 przez dotychczasowych najemców lokali komunalnych, którzy spełniają kryteria by uzyskać przydział lokalu socjalnego i pozostawią swoje dotychczasowe mieszkania miastu na adaptację na mieszkania socjalne dotyczy ośmiu lokatorów, a pozostałe mieszkania zasiedlą osoby, oczekujące z list lokali socjalnych. Przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiSoP) odpowiedział natomiast, że brak protokołu z sesji 27 kwietnia wynika z choroby pracownicy Biura Rady Miejskiej i w przyszłości w takiej sytuacji zwróci się do burmistrza o skierowanie osoby na zastępstwo w BRM, natomiast z radnymi, którzy w dniu 28 listopada 2008 r. opuścili sesję Rady Miejskiej przeprowadził poważne indywidualne rozmowy.

Usunięcie dziur na skrzyżowaniu Wita Stwosza z Łokietka nastąpi w ramach trwających aktualnie remontów cząstkowych nawierzchni ulic, usłyszał Krzysztof Pietrzak (TZRB). Dowiedział się też, że kałuża na Reja spowodowana jest uszkodzeniem przyłącza studzienki ściekowej do kanalizacji burzowej, co będzie usunięte podczas prac poprawkowych prowadzonych przez wykonawcę przebudowy tej ulicy. W sądzie wisi sprawa o odzyskanie niewielkiej części z ponad pięciu milionów złotych, jakie miasto zapłaciło na podstawie wyroku sądowego firmie ECO S.A. w Opolu. Jeśli wyrok będzie korzystny, wówczas na jego podstawie miasto będzie starało się odzyskać pozostałą część tych pieniędzy, to odpowiedź na ostatnią interpelację radnego.
Marek Zwierzyński (PiSoP) usłyszał natomiast, że po raz kolejny burmistrz zwróci się do komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego przy staroście w sprawie zainstalowania progów spowalniających na ulicy I Brygady i Chorążych. Aktualnie w pasie drogowym umieszczone jest 249 koszy na śmieci i 35 przy wiatach przystanków komunikacji miejskiej i w tym roku ze względu na brak pieniędzy w budżecie na to zadanie nie przewiduje się ustawiania kolejnych. Zasady naboru do przedszkoli ustalają ich dyrektorzy na podstawie prawa oświatowego, a nadzór nad tym prowadzi gmina Miasto Brzeg. Na dwie interpelacje radny uzyska pisemne odpowiedzi.

Wzrost o 70 % diet burmistrza Wojciecha Huczyńskiego jako przewodniczącego zarządu EKOGOKU i o 100 % diet członków zgromadzenia tego związku, jaki nastąpił od sierpnia 2008 roku wynika z tego, że przez 3 kadencje diety nie były podnoszone, usłyszał Grzegorz Surdyka (PO). Dowiedział się też, że zostanie umieszczone sprostowanie do prasowej wypowiedzi wójta Skarbimierza Andrzeja Pulita na temat Panoramy Powiatu Brzeskiego, gdyż delikatnie rzecz ujmując wójt mija się z prawdą i ani miasto, ani burmistrz nie są udziałowcami spółki, wydawcy tego pisma. Ja nie muszę panu się spowiadać, czy jestem chory, czy na wyjeździe, brzmiała odpowiedź przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Sławomira Spychały (SLD) na interpelację radnego w sprawie bezczynności tej komisji od połowy kwietnia, a w której planie pracy na rok bieżący w tym czasie zapisano zakończenie podejmowanych wcześniej kontroli związanych ze sprawą Panoramy Powiatu Brzeskiego, remontem budynku Piastowska 34, remontem budynku 6 Lutego 4 i sprzedażą działki pod hotel przy Placu Bramy Wrocławskiej. To wina byłego wiceprzewodniczącego komisji Jerzego Podgórskiego (SPP), który podobno przez 3 miesiące nic w tych sprawach nie zrobił. Jak pan sobie nie daje rady, niech pan zrezygnuje z tej funkcji, odpowiadał radny Grzegorz Surdyka (PO). Przepraszam, ale to już pana wina, jeśli pan nie rozumie, co do pana mówię, odpowiedział Sławomir Spychała (SLD).

Kazimierz Kozłowski (już chyba nie PiSoP) dowiedział się, że nie jest przewidywany remont ulicy Kochanowskiego poza załataniem dziur w trybie remontów cząstkowych.

I na tym narzekałki kończę, na następne z sesji 18 czerwca zapraszam za tydzień. Do przeczytania.

1/21 Rady Miejskiej

ogonek na pasku