
Niedawno zadzwonił do mnie stały czytelnik p. Jan P. z podziękowaniami
za dotychczasowe publikacje, zwłaszcza reportaże i felietony o tematyce
wschodniej. No cóż, poczułem w duszy słodkość, wszak każdy piszący śni,
jeśli nie o uznaniu, to o podziwie. I nie wierzcie skromnym redaktorom,
że jest inaczej.