czwartek, 18 kwietnia 2024

janosikowe kumotryPolityka rządu dotycząca zarówno niedawnego rozdania samorządom dotacji przyznawanych w ramach drugiego naboru Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych, jak i wcześniejszych konkursów wskazuje, że nadal wspierane są w większym stopniu samorządy związane osobami włodarzy z partią rządzącą. W trzech programach łącznie na takie „nagrody” przeznaczono 1,77 mld złotych.

 

 

Drugi element tej polityki to wsparcie kierowane przede wszystkim do małych gmin przy równoczesnym ograniczaniu go w przypadku średnich miast oraz minimalizowaniu pomocy dla miast dużych - wynika z analizy prof. Jarosława Flisa oraz prof. Pawła Swianiewicza.

 

PRZECZYTAJ ANALIZĘ W PDF

 

Autorzy analizy „Janosikowe kumotry – podwójne standardy rządowych dotacji” już od ponad dwóch lat przyglądają się w kolejnych raportach dystrybucji środków w ramach programów dotacyjnych oferowanych samorządom przez rząd (Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych - II transza, RFIL III, Rządowy Fundusz Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych I oraz II.

 

Tym razem analizują alokację funduszy w ramach drugiego naboru Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych (dalej: Polski Ład II). Następnie podsumowują wnioski wynikające ze zgromadzonych danych odnoszących się do dotychczas realizowanych programów wsparcia (Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych II i III i Polski Ład I), skupiając się przy tym na dotacjach dla gmin (w tym miast na prawach powiatu), które są najważniejszym inwestorem samorządowym.

 

W ramach programu Polski Ład II w sumie przyznano dotacje w łącznej wysokości blisko 25 mld złotych, czyli około połowę wszystkich wydatków inwestycyjnych samorządów w poprzednim roku.

 

W uprzywilejowanej sytuacji znajdowały się gminy małe. Faktycznie, o ile przeciętna gmina do 10 tys. mieszkańców otrzymała dotację w wysokości ponad 1400 zł na jednego mieszkańca, to już w gminach 10–25 tys. mieszkańców było to ponad dwukrotnie mniej (nieco ponad 600 zł na głowę), a w największych miastach – ponad 100 tys. mieszkańców – ponad ośmiokrotnie mniej (około 176 zł na głowę).

 

Tak jak w poprzednich opracowaniach autorzy podzielili gminy na cztery grupy ze względu na opcję polityczną włodarzy:

 

• związani z którymś z ugrupowań opozycyjnych wchodzących w skład tzw. bloku senackiego (PO, PSL, lewica);

• wybrani z ramienia niepartyjnego komitetu lokalnego, którzy kandydowali przeciwko pretendentowi związanemu z PiS (na rysunkach grupa ta oznaczona jest jako „kontr-PiS”);

• pozostali wójtowie, burmistrzowie i prezydenci startujący w wyborach z ramienia bezpartyjnych komitetów lokalnych (oznaczani na rysunkach jako „neutralni”);

• włodarze powiązani z PiS.

 

W każdej z wyróżnionych według wielkości grup samorządów gminy z włodarzami wywodzącymi się z PiS otrzymały wyższe dotacje niż jednostki należące do pozostałych grup. Przy czym różnica wobec gmin „opozycyjnych” (wójt, burmistrz z bloku senackiego) jest tym większa, im większa gmina – w jednostkach najmniejszych (do 10 tys. mieszkańców) różnica wynosi niecałe 20%, w gminach 10–25 tys. mieszkańców to już prawie 40%, a w przypadku gmin 25–100 tys. mieszkańców różnica jest niemal dwukrotna.

 

Nawiązując do wcześniejszych raportów o RFIL II i III oraz Polskim Ładzie I, autorzy stwierdzają, że faworyzowanie gmin z włodarzami powiązanymi z partią rządzącą utrzymuje się w dalszym ciągu, choć tym razem miało zdecydowanie mniejszy wymiar niż w niektórych wcześniejszych konkursach (w szczególności w pierwszym konkursowym rozdaniu środków w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych). Wówczas kwota rozdzielona „po równo” to było 86% sumy przeznaczonej na dotacje, a aż 14% (czyli jedna siódma całości) trafiło dodatkowo do gmin z wójtami i burmistrzami powiązanymi z PiS.

 

Używając obrazowego porównania, autorzy stwierdzają, że tym razem (Polski Ład II) 97,5% przeznaczonych na program funduszy zostało rozdzielonych w sposób neutralny. Pozostałe 2,5% stanowiło swego rodzaju „haracz”, który został rozdzielony pomiędzy gminy rządzone przez „swoich” (w przypadku konkursu Polski Ład I kwota rozdysponowana między gminy z wójtami z obozu rządzącego była minimalnie większa – 2,7%). Ze względu na to, że samorządy z wójtami i burmistrzami z obozu rządzącego są stosunkowo nieliczne, te 2,5% ogólnej sumy wystarczyło, by przeciętna taka gmina dostała dotację od 20% do prawie 100% wyższą niż gmina z włodarzem związanym z partią opozycyjną.

 

Z przeprowadzonego wyliczenia wynika, że gminy rządzone przez włodarzy z PiS dostały w każdym z programów realizowanych od 2020 roku od 520 do 625 milionów złotych więcej, niż gdyby dostały tyle, ile wynosiła średnia dotacja na głowę w gminach danej wielkości. Można powiedzieć, że jest to wartość „nagrody” przyznanej przez władze krajowe społeczności lokalnej za „odpowiednie” głosowanie w poprzednich wyborach samorządowych. W trzech programach łącznie na takie „nagrody” przeznaczono 1,77 mld złotych.

 

Prof. Jarosław Flis i prof. Paweł Swianiewicz podkreślają także, że choć urzędnicy ministerialni lubią podkreślać, że nigdy wcześniej gminy, powiaty i województwa nie korzystały z tak obfitych dotacji wspomagających ich programy rozwojowe, to równocześnie szereg nowych przepisów osłabiło zdolność samorządów do samodzielnego inwestowania. W efekcie wielkość inwestycji lokalnych, mimo tych dodatkowych miliardów oferowanych przez rząd, wcale nie rośnie. Wręcz przeciwnie – od kilku lat obserwujemy raczej spadek tych inwestycji.

 

Skoro większa część środków na inwestycje pochodzi z arbitralnie przydzielanych dotacji, oczywiste jest, że inwestowanie odbywa się ze szkodą dla możliwości społeczności lokalnych o samodzielnym decydowaniu o priorytetach rozwojowych. Jeśli dodamy do tego znane zagrożenia i opóźnienia związane z dostępem do – bardzo ważnych dla samorządów – funduszy Unii Europejskiej, to sytuacja w zakresie możliwości inwestycyjnych nie wygląda wcale tak różowo - dodają autorzy.

 

 

CRM banner FSzU 10cc92849b38921babc70ca8d45b71ed bf495d07209279304460dc2f4cc0424c 95a1d8fb9c15bafd05c0216796b9fba5

 

Fundacja Batorego

wolna trybuna