sobota, 04 maja 2024
listyZwracam się z prośbą o pomoc dotyczącej mojego mieszkania. Jestem matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci (córki w wieku lat 17 i 3).





Obecnie mieszkam w mieszkaniu, w którym od kilku lat panują bardzo złe warunki: ogrzewanie jest ale niestety ściany nie są ocieplone i muszę co roku dogrzewać się grzejnikiem a ponadto w wyniku złej izolacji cieplnej oraz złego wykonania naprawy dachu kilka lat temu - panuje grzyb itd. W wyniku tych warunków moja młodsza córka często choruje, co z kolei wiąże się z moją nieobecnością w pracy. Wszystkie nasze ubrania przesiąknięte są wilgocią a w mieszkaniu panuje smród.

Zarządcą mieszkania jest Starostwo Powiatowe w Brzegu. Starostwo od samego początku zna mój problem. Wciąż jestem zwodzona obietnicą rozwiązania tej sprawy, ale do dnia dzisiejszego nie ma żadnych efektów.

Kilkakrotnie wracałam się do Wydziału Spraw Lokalowych o przydział mieszkania. Pierwszy raz w 1997 r. po tym jak poprzedni właściciel mieszkania (Dyrekcja Zespołu Szkół Ekonomicznych) wystosował do mnie pismo o nielegalnym zajmowaniu lokalu jak również w 2003 r. po tym jak Dyrekcja Szkoły dała mi trzy dni na jego opuszczenie. Poprzedni zarządca lokalu nic nie robił w mojej sprawie, gdyż lokal, który zajmuję nie był przez administratora budynku traktowany jako mieszkanie. Poprzedni zarządca budynku w moim wniosku o przydział lokalu mieszkalnego wyraźnie napisał, że moje mieszkanie położone jest w budynku niemieszkalnym a ściślej mówiąc  położone w kotłowni. Obecny zarządca budynku Zarząd Dróg Powiatowych starał się zmienić moje warunki mieszkaniowe , ale niestety brak pieniędzy ze starostwa nie pozwoliły na dokonanie remontu mojego mieszkania.

Moje problemy mieszkaniowe nawet kilkakrotnie opisywała prasa lokalna, ale nikt się tak naprawdę tym nie zainteresował. Niedawno uświadomiono mnie, że nie mam żadnych szans na przydział mieszkania z zasobu Gminy Miasto Brzeg, gdyż Uchwała Rady Miejskiej jest tak sporządzona, że nie brano pod uwagę ludzi, którzy zamieszkują w mieszkaniach nie należących do Gminy Miasto Brzeg.

Na dzień dzisiejszy jestem zmuszona opuścić zajmowane mieszkanie i iść na wynajmowane aby moje dzieci nie były narażone na działanie pleśni, grzyba , który panuje w mieszkaniu. Niestety z żadnej strony nie mam pomocy, każdy mnie zwodzi: Starosta, Urząd Miasta. Starosta na dzień dzisiejszy oznajmił mi że ja tam już mieszkać nie mogę a oni nie będą robić żadnych remontów bo nie mają pieniędzy. Dziwne... A skąd pieniądze na passata, na remont pozostałych pomieszczeń w byłym internacie ZSE przy ul. Wyszyńskiego??? Płakać mi się chce że tak jestem przez urzędników traktowana- jak zło konieczne.... a ja chcę tylko godnie żyć z dziećmi. Czy to tak dużo???

Po krótce przedstawiłam swoje problemy z mieszkaniem ale na ten temat można napisać książkę.
Bardzo proszę o zainteresowanie się moją sytuacją i pomoc w tym, abym już nie musiała mieszkać z dziećmi w zawilgoconym mieszkaniu, aby moje dzieci nie musiały ubierać się w rzeczy , które śmierdzą wilgocią.

Z poważaniem
Aniela Czarnecka

Nowiny na pasku