piątek, 19 kwietnia 2024

Malgorzata MaciasDzisiaj rzeczywistość weryfikuje nas i mówi „sprawdzam”, a wówczas okazuje się, że działania, jakie podjęliśmy lub zaniechaliśmy mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo naszej firmy, a w konsekwencji na bezpieczeństwo naszych bliskich – mówi Małgorzata Macias z Grupy Arboretum.

 

 

 

Skąd pomysł na Grupę Arboretum?

 

Pomysł zrodził się wiele lat temu (dokładnie ponad dziesięć), kiedy sukcesja w Polsce była jeszcze mało znanym tematem. Razem z Jurkiem Dąbrowskim, współzałożycielem Grupy Arboretum, już wcześniej pracowaliśmy z polskimi przedsiębiorcami. Jednak pewna grupa zapaleńców – wspaniałych, wówczas młodych jeszcze prawników, którzy w sposób wówczas nowatorski spojrzeli na polski biznes pod kątem sukcesji właśnie – otworzyła nam oczy na to zagadnienie. Z upływem lat nasze usługi stały się komplementarne i dzisiaj są odpowiedzią na coraz bardziej zróżnicowane potrzeby klienta. Realizujemy je wespół z naszym zaufanym, pracującym z nami od lat merytorycznym zespołem wyspecjalizowanych radców prawnych, doradców podatkowych, doradców finansowych, gospodarczych (również w obszarze pozyskiwania funduszy unijnych), mediatorów, biegłych rewidentów, księgowych.

 

Skąd nazwa Grupy Arboretum?

 

Arboretum to miejsce osobliwe, rodzaj ogrodu botanicznego, w którym gromadzi się wartościowe, jedyne w swoim rodzaju, różnorodne drzewa i krzewy. Samo słowo pochodzi od łacińskiego wyrazu arbor, które oznacza drzewo. Jeśli pomyślimy o tym w kontekście każdej rodziny, każdego przedsiębiorstwa w jego niepowtarzalnej wyjątkowej historii i wyrazie, wówczas zrozumiemy, że nazwa ta jest jak najbardziej adekwatna. Słowa Grupa oznacza cały nasz zespół, który wspiera przedsiębiorcę w całym procesie przemian.

 

Jak powstał pomysł na Bezpieczną Firmę w Twoim Regionie?

 

Bezpieczna Forma to projekt, który narodził się spontanicznie i bardzo szybko z szacunku do polskiej przedsiębiorczości i z myślą o polskim przedsiębiorcy, który w szczególności dzisiaj przeżywa bardzo trudny okres oraz potrzebuje szczególnego wsparcia i pomocy. To rezultat naszej – o czym już wspomniałam – wieloletniej współpracy z firmami, w szczególności z firmami rodzinnymi w obszarze reorganizacji biznesu i planowania sukcesji. Należy przy tym wspomnieć, że wiele działań związanych z tym obszarem ma charakter pozaprawny i dotyczy specyfiki strategii i zarządzania, relacji i postaw poszczególnych członków rodziny, a także umiejętności zarządzania finansami w toku procesu. Wielu naszych klientów poszukuje również nowych partnerów biznesowych, albo nowych obszarów aktywności i współpracy.

Projekt w naturalny sposób powstał we współpracy w Warszawską Izbą Gospodarczą, której jesteśmy członkiem i która od wielu lat wspiera wszystkie inicjatywy służące polskie przedsiębiorczości i wspólnie mamy nadzieję, że stanie się on odpowiedzią na zapotrzebowanie dzisiejszego rynku.

Ponadto do projektu Bezpieczna Firma zaprosiliśmy dwie szacowne warszawskie Kancelarie, również członków Warszawskiej Izby Gospodarczej. Do jednej z nich zostaliśmy zaproszeni jako grupa ekspertów w dziedzinie sukcesji, co tylko pokazuje, że również konkurencję można traktować jako sprzymierzeńca i w wspólnie się wspierać w działaniu na rzecz klienta.

 

Czym jest projekt Bezpieczna Firma w Twoim Regionie?

 

Bezpieczna Firma jest platformą dedykowanych programów, jako spójny system zabezpieczeń oraz mechanizmów, z których każdy odpowiada za osobny wymiar potrzeb i jest osobną usługą, a jednocześnie stara się być kompleksową odpowiedzią na zapotrzebowanie w dzisiejszych czasach.

Ponadto sam projekt jest spójny z filozofią Grupy Arboretum. Dla nas bezpieczeństwo i zachowanie ciągłości biznesu przedsiębiorcy oznacza jednocześnie bezpieczeństwo jego samego, a tym samym bezpieczeństwo jego bliskich i – nie ukrywam – jest podstawowym kryterium, jakim się kierujemy oferując rozwiązania naszym klientom.

Za tym wszystkim oczywiście kryje się bezpieczeństwo wypracowanego przez lata majątku, dlatego przesłaniem naszych rozwiązań zawsze jest i nadal będzie jego ochrona, a celem zapewnienie ciągłości i bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej.

 

Jakie najczęściej spotykane błędy popełniają przedsiębiorcy?

 

Niestety nieraz się zdarza, że w toku bieżących spraw i w wiecznym zagonieniu bagatelizujemy ryzyka, jakie mogą nas spotkać, co w konsekwencji może się odbić niekorzystnie na nas w sytuacjach, z jakimi mamy właśnie do czynienia.

Czasem bezrefleksyjnie poddajemy się przepisom takim samym dla wszystkich, które w wielu przypadkach wymagają analizy, dostosowania i indywidualnych reguł. Czasem jesteśmy po prostu nieświadomi zagrożeń lub wprost przeciwnie – przekonani o skuteczności istniejących rozwiązań, dlatego nie zadajemy pytań, czy one są spójne. W takich przypadkach dopiero życie pokazuje, że w rezultacie niosą one niekiedy odmienne skutki niż te przez nas zamierzone.

Podobnie, jak temat sukcesji tak bardzo rozpowszechniony, a jednak nadal jest dla wielu z nas kłopotliwy, przesadzony, a czasem nawet zbędny, wymagający nakładu czasu, dodatkowych nakładów finansowych oraz przeprowadzenia w wielu wypadkach wielogodzinnych rozmów z członkami rodzin, które nie zawsze przebiegają po naszej myśli i nie zawsze kończą się obopólną zgodą.

 

Jakie to są zagrożenia i jakie są skutki, jeżeli zaniechamy działań w tym obszarze?

 

Dzisiaj rzeczywistość weryfikuje nas i mówi „sprawdzam”, a wówczas okazuje się, że działania, jakie podjęliśmy lub zaniechaliśmy, związane choćby w wyborem formy prawnej prowadzonego przedsiębiorstwa, czy poukładaniem następstw spadkowych, mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo naszej firmy, a w konsekwencji na bezpieczeństwo naszych bliskich.

 

Jakie dokładnie mogą być te zagrożenia?

 

W przypadku firmy na przykład brak ciągłości zarządzania na poziomie operacyjnym właścicielskim lub zarządczym, kiedy przedsiębiorca z dnia na dzień ląduje w szpitalu – co ostatni czas wyjątkowo boleśnie nam uświadomił. Jedno z naszych autorskich haseł w projekcie brzmi: ”Ty leżysz w szpitalu a Twoje firma leży razem z Tobą”. Dosłownie. I to nie jest żart.

Brak stosownych zabezpieczeń może oznaczać w konsekwencji paraliż decyzyjny w firmie, a jeśli nas zabraknie – niechciane lub niezamierzone następstwa prawne.

To dalej oznacza ryzyko gospodarcze, które co prawda już nas nie dotyczy, a które po nas, chcąc nie chcąc przejmą nasi bliscy, przypomnę – niekiedy nie mający nic wspólnego z biznesem ], który prowadziliśmy. Pojawić się może niebezpieczeństwo dziedziczenia długów, nieprzewidzianych obciążeń lub wierzytelności.

To dalej oznacza ryzyko współwłasności na majątku i ewentualnym długu bądź wierzytelności, ponieważ w wielu przypadkach np. w spółkach cywilnych, jawnych lub w indywidualnej działalności gospodarczej, a także w przypadku komplementariusza będącego osobą fizyczną – dziedziczenie oznacza solidarną odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe; również swoim własnym wypracowanym przez lata osobistym majątkiem, który wchodzi do wspólnego ryzyka. Jak do tego dojdzie szeroki krąg spadkobierców i skomplikowane dziedziczenie – kłopotliwa współwłasność staje się kulą u nogi dla wszystkich.

 

Co zatem można zrobić?

 

Przede wszystkim w obecnych czasach należy zabezpieczyć majątek osobisty poprzez oddzielenie ryzyka działalności gospodarczej od sfery prywatnej. Zabezpieczyć choćby wybrane składniki majątku przed ryzykiem związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą. Zabezpieczyć firmę przed niekorzystnymi skutkami prawnymi śmierci właściciela lub jednego ze wspólników. Zapewnić ciągłość zarządzania majątkiem i firmą na poziomie właścicielskim i zarządczym w przypadku zdarzenia nagłego, dotyczącego kluczowych osób w firmie.

Jednym słowem: namawiam Państwa do świadomego planowanie, uporządkowania i zabezpieczenia samego przedsiębiorstwa oraz skupionych wokół niego interesariuszy przed niepożądanymi (zewnętrznymi i wewnętrznymi) ryzykami. Przy czym – w naszej opinii – kluczowym jest spojrzenie wielostronne na firmę z punktu widzenia całej organizacji, zachowując cele, jakim służyły wcześniejsze przemiany pod kątem nie tylko prawnych czy podatkowych następstw dla firmy, ale również następstw spadkowych, skutków finansowych oraz zarządczych. I to właśnie robimy.

 

Opinie publiczną poruszyły ostatnie doniesienia związane z propozycjami w Nowym Ładzie. Wielu młodych przedsiębiorców po jego ogłoszeniu zaczęło się zastanawiać o wyjeździe z naszego kraju. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

 

Przedsiębiorczość to kreatywność, inicjatywa, motywacja i często też determinacja w działaniu, bo wymaga ciągłego poszukiwania i ciągłego doskonalenia oraz samodzielnego pokonywania napotykanych trudności. Ale to również wzięcie w swoje własne ręce odpowiedzialności za swój własny zawodowy los z ryzykiem porażki lub niepowodzeń, oraz w wielu wypadkach poręczenia za ryzyko całym swoim majątkiem osobistym. To również gotowość, ale i odwaga do ponoszenia ryzyka. Jeśli taka przedsiębiorcza osoba prowadzi firmę i zatrudnia pracowników – oznacza to wzięcie odpowiedzialności za tych wszystkich, którym dajemy zatrudnienie. To jest mój obraz widzenia przedsiębiorczości, ale pokazuje on, że osoby przedsiębiorcze w polskim państwie należy chronić, bo stanowią one poręcz i wehikuł do rozwoju całego polskiego społeczeństwa. W powinności i interesie państwa polskiego jest to, aby stworzyć im godne warunki w obrocie gospodarczym.

 

Jednak wielu przedsiębiorców jest mocno zaniepokojonych wyzwaniem jakie stawia im Nowy ład nakładając nowe na nich nowe obciążeniami podatkowo-składkowe i poszukują w związku z tym nowych rozwiązań Czy możesz się odnieść do tego zagadnienia?

 

Dzisiaj mamy do czynienia z dwoma kardynalnymi wyzwaniami. Po pierwsze: wzmożone ryzyka zdrowotne uświadomiły wielu z nas kruchość życia, wobec czego coraz częściej zaczynamy zastanawiać się nad tematem bezpieczeństwa swoich bliskich, swoich przedsiębiorstw i majątku, który posiadamy.

Po drugie: prawdziwym wyzwaniem staje się niestabilność i niepewność gospodarcza związana nie tylko z tematem pandemii, ale również z ostatnimi nieoczekiwanymi zmianami w polskim ustawodawstwie. Mam na myśli ubiegłoroczne zmiany fiskalne dotyczące spółek komandytowych, będących dotychczas filarem stabilności i bezpieczeństwa dla polskiego biznesu, w tym dla polskich firm rodzinnych, a obecnie – związane z zapowiedzią Nowego Ładu, który wieszczy dotkliwe podniesienie obciążeń fiskalnych, dla bardzo dużej grupy przedsiębiorców. Przy czym uważam, że ta zmiana nie dotknie tylko i wyłącznie samych przedsiębiorców. Nie możemy bowiem, zapominać, że polski przedsiębiorca jest pracodawcą dla wielu polskich rodzin, których dobrostan i stabilizacja zależy w dużej mierze od kondycji firmy, w której pracują. W rezultacie więc zmiana dotknie polskie rodziny, które dla tych przedsiębiorców pracują. Negatywne skutki odczują również właściciele firm rodzinnych, gdzie rodzinne biznesy stanowią jedyne źródło dochodu dla wszystkich członków rodziny.

Trzeba przyznać, że ta sytuacja wymusza ponowną, tym razem być może niechcianą, ale w wielu wypadkach nieozwaną reorganizację biznesu i poukładanie na nowo całej organizacji. Jednak pomimo presji czasu – pośpieszne i nieprzemyślane we wszystkich aspektach działanie jest niewskazane – to znaczy, że musimy do tematu podejść z rozwagą i metodycznie.

Pamiętajmy też, że nie ma magicznych, uniwersalnych rozwiązań. Nie ma dwóch identycznych rodzin i firm rodzinnych. Każdy z nas żyje w określonych realiach rodzinnych i majątkowych, w systemie powiązań własności, w układach międzyludzkich. Nie można zatem do wszystkich przykładać tej samej miary i tych samych rozwiązań. Chcę przez to powiedzieć, że każdy przypadek jest niepowtarzalny i indywidualny, a rozwiązania dostosowuje się sytuacji i muszą być spersonalizowane. Im bardziej złożona sytuacja rodzinna i biznesowa, tym jest więcej zmiennych.

I choć na rynku spotyka się bardzo różne koncepcje, to jednak na ostateczne pomysły wyjścia z tej sytuacji musimy poczekać na ostateczny kształt ustawy. Ale należy przygotowywać się już teraz.

 

Logo warszawska izba gosp

 

 

 

 

Dodaj komentarz

wywiady na pasku