czwartek, 25 kwietnia 2024

Tomczuk3Straciliśmy kontakt z powiatem. Zerwanie było nagłe i jednostronne. Żadnego wypowiedzenia i uzasadnienia. Bez pożegnalnego pocałunku.

Latami publikowaliśmy za free powiatowe nowiny skracając ich „barokowe” tytuły na lapidarne. Nie rozumieliśmy wtedy, dlaczego muszą być takie długie, wielozdaniowe z rozwinięciem, i zawierać do 100% treści. Za odredakcyjne zmiany nawet nam się oberwało, powiatowy urzędnik zażądał by pod danym artykułem, kiedy odważymy się go przeinaczyć, zamieszczać tytuł oryginalny. Podejrzewaliśmy, że chodziło o zachowanie wartości literackich w tytułach zakamuflowanych. No cóż, nasze pokłady geniuszu nie ogarniają otchłani poetyki zawartej w tytułach, które mogą zastąpić całą treść. W czasach, kiedy coraz mniej ludzi czyta, sam tytuł rzeczywiście wystarczy. Fotka i właśnie wszystkomający tytuł.

Pochylimy się dzisiaj nad powiatowym newsem dobitnie pokazującym sens propagandowego ględzenia. Znalazłem toto na portaliku, który odtrąbił swoją najwyższość w znaczeniu odsłon i dogłębnego, bezdennego zainteresowania. To witryna «staronowa» w tym sensie, że rzępili po dawnemu, ale oficjalnie szefuje jej nastolatka, co portalusiowi ma dodawać skrzydeł i świeżości. «Staronową» chcemy pochwalić, skończył się tam lans samorządowego grubego fiszy. Dlaczego? Bo fisza sam się wykończył.
Kończąc przydługie zainteresowanie «staronową», wyrażę przekonanie (bez żądania browara za podszept), że liczba odsłon lawinowo wzrośnie, jeśli na witrynie będą pojawiać się produkcje oficera felietonu i okopcone smoleńską spalenizną przedruki firmowane przez człowieka, który drepcze drogą do wolności.

Wróćmy jednak do zadania głównego. Do jednego z newsów powiatowych, których u nas już nigdy nie znajdziecie. Jego tytuł brzmi następująco:

Większa ilość patroli pieszych i zmotoryzowanych. Starosta podpisał porozumienie z Komendą Powiatową Policji

A co znajdujemy w treści? 10 000 zł! Zero, nul, nic więcej. Jedna, goła pensyjka b. stałego członka zarządu powiatu. Taką kupą kasy starostwo postanowiło wesprzeć, podeprzeć, wzmocnić, poratować lokalnych policjantów. Czy należy o tym zaraz trąbić? Że wystraszy się bandyterka? Że podkulą ogony chuligani? Że naścienni sprayowcy zamiast mazać zaczną swoje rzygowiny zlizywać? Hola, hola.
A może chodzi o coś innego? O lans. News z barokowym tytułem przynosi coś pięknego: dwie fotki gościa w koszuli w kratę, pokazujące jak na jednej ściska dłoń policjanta, na drugiej zaś demonstruje umiejętność zamaszystego podpisywania porozumień, uzgodnień, umów, konsensusów.
Mamy dwa krótkie zapytania. Po pierwsze: czemu służy podpisywanie „porozumienia”? Po drugie: dlaczego policję wciąga się do propagandowej hecy? Intencje zwolennika konsensusów (uwaga na trudne słowo) są aż nadto czytelne. Trudno zaś pojąć, co w tej zadymie robi niedoinwestowany przedstawiciel władzy mundurowej? Choć człowieka po ludzku rozumiemy i natychmiast usprawiedliwiamy. Dał się sportretować pod portretem Marszałka z grzeczności. Tak jest. Bo policjanci są ludźmi w przeważającej masie grzecznymi.
W poprzedniej kadencji któryś z nich kwitował, co oczywiście sportretowano, odbiór komputerów z demobilu, które przestały już w starostwie nadawać się do robienia piaru, a rewolucjonizowały robotę na komendzie.

Mamy lepszy pomysł na wsparcie policjantów. Od ręki zlikwidować etat rzecznika prasowego starosty, a jego pensję oddać mundurowym. Przez parę lat uzbierają na mały czołg i wszyscy poczujemy się bezpieczniej.

 

Inkryminowany news dostępny także: TUTAJ

 

tomczuk na pasku