stary zgred1W śmietnisku Marka Zuckerberga niekiedy można wyszukać coś pożytecznego. W naszej ocenie na szacun zasługuje (przezornie zdejmujemy przed Nim czapkę z głowy) Stary Zgred, który nie daje zamieść pod dywan tzw. "afery czapkowej" z udziałem brzeskich notabli. Prezentujemy najnowszy wpis z Facebooka.

 

W maju pisałem jak to Pan Jan Moskwiak zorganizował aukcję, na której wystawiono kolekcję czapek (jego własności) oraz co ważniejsze trzech przedstawicieli brzeskich służb mundurowych. Zdobyte w niej pieniądze miały zasilić konto brzeskiego schroniska dla zwierząt. Cel bardzo dobry, naiwni dali się naciągnąć, a nawet stanęli do zdjęcia z Panem Janem i do dzisiaj firmują swoją twarzą jego przekręt.
Okazuje się bowiem, że aukcja przeprowadzona została nie na jakimkolwiek portalu aukcyjnym, nad którym ktokolwiek ma kontrolę i można poznać faktyczną kwotę, ale na jego prywatnym profilu na Facebooku. Na dobrą sprawę nawet nie wiadomo czy podawana przez Pana Jana kwota, jest zgodna z prawdą. Tak czy siak, aukcja zakończyła się wiele miesięcy temu i podobno uzbierało się w niej 6500 złotych, a więc nie mało. Pan Jan przytulił sobie te pieniążki i do dzisiaj nie przekazał na schronisko ani grosza, chociaż zapewniał o tym i niemalże płakał nad swym losem, obrażanego i pomawianego człowieka.
Na koniec Afery Czapkowej, o której pisały już nawet brzeskie media, sytuacja wydawała się załatwiona. Pan Jan „wydał oświadczenie”, w którym zadeklarował się, że oczywiście zapłaci, choćby w ratach. Żalił się też okrutnie na swój los człowieka pokrzywdzonego, na którego wylewa się wiadra pomyj. W międzyczasie składał nieprzyjemne wizyty w schronisku dla zwierząt, po których jego Szefowa boi się nawet zaczynać z Nim kolejne rozmowy.
Obecnie – mamy już wrzesień – nie zmieniło się kompletnie nic. Na konto nie trafiły pieniądze, a Pan Jan żyje sobie spokojnie, odwiedzając brzeskie knajpy i bawiąc się na całego. W końcu ma za co, bo 6500 złotych to całkiem sporo.
Jednak tym razem finał sprawy może być nieco inny. Do wszystkich Panów znajdujących się na zdjęciu oraz do Burmistrza Brzegu, powędrują odpowiednie pisma. Będzie w nich informacja o wydarzeniu oraz o tym jak ich wizerunek i reputacja zostały wykorzystane do przekrętu. Z pewnością nawet nie wiedzą co się stało i śpią spokojnie, przekonani że wystąpili w dobrej sprawie.

 

stary zgred2

 

Stary Zgred

 

Źródło: FACEBOOK