Członek parlamentarnego zespołu "ochrony przed ideologią LGBT i gender", domagał się już "zdelegalizowania opozycji" oraz twierdził, że po sali plenarnej "roznosi się swąd szatana" (cytat: Umiłowani Siostry i Bracia! Chłopcy i Dziewczęta! Można by odnieść wrażenie, że swąd szatana roznosi się po tej Izbie.)
Piotr Kaleta - zakała Kalisza.
{jcomments on}
Karczewski, przyjaciel ciepłego Łukaszenki, powątpiewa, czy ks. Wojciech Lemański jest księdzem, bo "prowadzi działalność".
{jcomments on}
Resortowe dziecko (po tatusiu), niejaki Błaszczak, to szpica najobrzydliwszych pissowców. Gdybym był żołnierzem wstydziłbym się służyć pod takim ministrem, który przypomina raczej ministranta o aparycji harcerza opiewanego w piosence "Stokrotka polna".
A harcerz taki gapa.
Że aż w pokrzywy wlazł.
Po pas, po pas.
A ona, ona, ona,
Cóż biedna robić ma,
Nad gapą pochylona.
I śmieje się: ha, ha...
Jego ostatnie popisy w Usnarzu Górnym i zapowiedź postawienia wzdłuż granicy z Białorusią 2,5 m płotu z concertiny, to dowód na zdziczenie tego śmiesznego ministra.
{jcomments on}
Rzecznik Praw Obywatelskich i pissowiec, który rzecznikiem nie został - chwalmy Pana! - choć wściekle chciał.
{jcomments on}